Nowinki
Siedmiotygodniowe dzieci Emiko
Koniec października, a pogoda wciąż piękna, dlatego koniecznie trzeba ją wykorzystać na zdjęcia plenerowe. Tym razem towarzyszyła nam Agnieszka Piwońska z Bossem, synkiem Basimka. Postanowiłyśmy przygotować naturalną, leśną scenografię. Zgromadziłyśmy gałęzie, suche liście, a Agnieszka przywiozła przepiękne fioletowe wrzosy. Maluchom bardzo spodobała się ta dekoracja. Były nią tak zainteresowane, że udało się im zrobić sporo wspólnych fotek. Czasami tylko wydawałyśmy przedziwne odgłosy, aby nakłonić szczenięta do spojrzenia w naszą stronę, ogólnie jednak byłyśmy zadowolone z efektów naszej pracy, bo sesja przebiegła naprawdę sprawnie.
Jesienna sesja rodzinna
O tym spotkaniu marzyłyśmy od dawna. Kiedy 1 września urodziły się szczenięta Emiko, obliczyłyśmy, że w połowie października będą miały 6 tygodni. I planowałyśmy, że jeśli pogoda będzie nam sprzyjała, nadejdzie złota jesień, i maluchy będą mogły bezpiecznie biegać po trawie, zorganizujemy większe spotkanie na działce w Magdalence. Oczywiście, z pamiątkową rodzinną sesją zdjęciową. Zaczęłyśmy gromadzić akcesoria, kupowałyśmy w różnych miejscach ozdobne dynie. Pogoda we wrześniu i na początku października była jednak kapryśna i traciłyśmy nadzieję na ciepło i słońce, aż tu nagle nastąpił przełom i zrobiło się pięknie.
Nowe zdjęcia miotu G
Pięciotygodniowe maluchy są już dość rozbrykane i dużo trudniej zrobić im zdjęcia niż młodszym. A tego dnia szczeniaczki były wręcz nie do zdarcia. Nie pomagały żadne sposoby, które sprawdzają się zwykle w takich sytuacjach, maluchy miały ochotę szaleć. Szczególnym wyzwaniem okazały się fotki zbiorowe, na których pieski nie pozują, tylko widać, jak je rozpiera energia. Padły dopiero po kilku godzinach, co widać na zdjęciu, które zamieszczam na samym dole. Na fotkach zbiorowych szczenięta są zawsze w tej samej kolejności (czyli tak, jak się rodziły): Ghuri, Georgios i Greco. W takiej kolejności też prezentuję je solo. Mają też wciąż obróżki w kolorach, które przydzieliłyśmy im po narodzeniu.
Szczenięta Emiko i Sailora skończyły miesiąc
Przedwczoraj minęły 4 tygodnie od narodzin miotu G, przyszedł więc najwyższy czas, by zrobić maluchom nowe zdjęcia. Bardzo się zmieniły i zaczyna być widać między nimi różnice – nie tyle w wyglądzie, co w charakterze. Ghuri (z niebieską tasiemką) jest najbardziej ciekawski, rezolitny, wszędobylski. On najchętniej spaceruje po mieszkaniu, zaglądając w różne zakamarki. Georgios (z czerwoną tasiemką) jest najspokojniejszy, ale też to typ księcia, który zje nie wszystko, co mu się podaje i już teraz ma swoje upodobania. Greco zaś to prawdziwy Grek. Jego ulubionym zajęciem jest jedzenie, choć patrząc na niego, trudno w to uwierzyć. Wszystkie szczenięta są malutkie i zapowiadają się na jamniki królicze.
El-Maraya na wrocławskiej wystawie
Wczoraj we Wrocławiu odbyła się międzynarodowa wystawa psów, na której moja El-Maraya Lizus Maksimus odniosła duży sukces. Jamniki sędziował Petru Muntean z Rumunii. Moja suczka bardzo mu się spodobała i otrzymała od niego ocenę doskonałą, CWC, tytuł Najlepsza Suka, Zwycięstwo Rasy, CACIB, Zwycięstwo Polski, a w finałach IV grupy zajęła czwarte miejsce. Tym samym spełniła też warynki do uzyskania tytułu Grand Championa Polski. Bardzo się z tego cieszę. Fotki w ringu robił Robert Brusiło, a podczas finałów Małgosia Woronowicz oraz clockworldshepherd.com. Serdecznie dziękuję również Bożence Królikowskiej i Małgosi Woronowicz za kibicowanie.