Ostatni majowy weekend moje suczki Aluzja Ani Mru Mru i Shangri-La Lizus Maksimus spędziły w bajkowej scenerii – wybrałam się wraz z nimi do Kołobrzegu, odwiedzić Wandę i Henryka Więsków, właścicieli jamniczki długowłosej króliczej Lady First Z Dworu Diany, córeczki Basima Lizusa Maksimusa i Evasion Yessiki, oraz jej krótkowłosej miniaturowej koleżanki Dalii Dagnasta. Cała czwórka od razu znalazła wspólny język. Marzyły nam się piękne, pamiątkowe zdjęcia na słonecznej plaży, pogoda jednak płatała nam figle. Piątkowy wieczór był pochmurny, skończyło się więc na zdjęciach w parku. Wszystkie suczki bardzo ładnie pozowały. Aluzja i Lady First miały sesję na tle fontanny. Grzecznie razem siedziały.
Pozowały również osobno.
Zbiorową fotkę zrobiłyśmy na tle bratków i przekwitniętych tulipanów.
Następny dzień okazał się bardzo mglisty. Pojechaliśmy na plażę w Grzybowie, na której jamniki mogły sobie swobodnie poszaleć, ale widoczność była bardzo słaba. Z trudem dało się dostrzec morze, dlatego zrobiliśmy tylko fotki na piasku.
Na szczęście wieczór nas wynagrodził. Po siedemnastej mgły zaczęły opadać, a na koniec wyszło słońce. Mogliśmy w pełni podziwiać morze, przyglądać się jego falom i latającym nad nim ptakom, a jamniki, które dały już tego dnia upust swojej energii, spokojnie pozowały do zdjęć. Najlepiej wychodziło to Lady First i Shangri-La, czyli Seiko i Szani.
Malowaniczo wyglądały również na kamienistym umocnieniu plaży.
Na drugi dzień posadziliśmy jeszcze suczki przy azaliach, które teraz przepięknie kwitną.
A na koniec wybraliśmyśmy się jeszcze na krótki, pożegnalny spacer nad morze.
Bardzo serdecznie dziękuję za gościnę Wandzi i Henrykowi. To był dla nas niezwykły czas.