Cztery tygodnie minęły i nadeszła pora na przeprowadzkę do salonu. Maluchom bardzo się to spodobało i od razu rozpoczęły intensywne spacerki. Nawet leniuszek Faraj się zmobilizował i zaczął wychodzić z legowiska, choć na razie jeszcze powoli i na krótko. Fadi-La za to śmiga już wszędzie i zagląda w każdy kątek, pod szafki, do doniczek itd. Miałam nawet trudności, by usadzić ją na chwilę w bezruchu. Rozgląda się ciekawie i bada wszystko naokoło. Ciekawe jest to, że jeszcze niedawno szczenięta były,  bardzo pulchne, a teraz, kiedy stały się aktywne, niemal nie przybierają na wadze. Po prostu korzystają ze zgromadzonych przez siebie zapasów i... smukleją.

Jamniczka długowłosa królicza Elsu-La Lizus Maksimus, która mieszka w Szwecji, ma już na koncie dużo sukcesów wystawowych na ringach skandynawskich. Ostatnie odniosła w ten weekend w Norwegii. Wczoraj na wystawie o tytuł Zwycięzcy Norwegii  zdobyła Zwycięstwo Rasy i IV miejsce w finałach IV grupy. Sędziowała Trine Blume z Danii. Dokładnie te same wyniki powtórzyła dziś! Jamniki długowłose królicze oceniała Marita Krans ze Szwecji.  Bardzo się cieszę i serdecznie gratuluję właścicielce naszej Elsuni Lillan Lobben. Elsu-La ma już też rozpoczęte Championaty Szwecji i Danii, brakuje jej tylko jednego wniosku CAC, który musi zdobyć po ukończeniu 24 miesięcy, czyli za pół roku.

W ostatniej notce pisałam, że zrobię maluchom zdjęcia, jak zaczną stawać, siadać i chodzić. Zwykle w wieku 23 dnich szczenięta jamników długowłosych króliczych to robią. Fadi-La i Faraj jednak się nie śpieszą – są tak dobrze odżywione, że niechętnie podnoszą swoje pokaźne brzuszki. Szczególnie Faraj jest pod tym względem oporny. Jego siostra zdradza dużo większe zaciekawienie światem. Podnosi główkę, rozgląda się wokoło, zrobi kroczek w lewo lub w prawo, a nawet czasem się dopomina, np. zeby ją wyjąć z legowiska. Faraj to zaś typowy misiaczek: pulchniutki, puszysty i mało aktywny, lubiący, gdy się go przytula i całuje. Różnice w temperamencie widać nawet na zdjęciach.

Małe jamniki długowłose królicze Fadi-La i Faraj nie śpieszyły się z otwieraniem powiek. Ich pierwsze dwa tygodnie życia upłynęły pod znakiem jedzenia, spania i... tycia. Oboje przypominają dobrze wyrośnięte pączuszki. Mało się poruszają (nawet jak na swój wiek), jakby nie chciały spalić zgromadzonej energii. Fadi-La otworzyła oczy pierwsza i częściej próbuje się rozglądać, jej brat woli jeszcze spać. Czekałam kilka dni, by ich wzrok stał się bardziej wyrazisty i by uchwycić oboje z otwartymi oczami, ale mi się nie udało i na zdjęciach patrzy albo jedno, albo drugie. Uwiebiam te wczesnoszczenięce, senne i jeszcze przymglone spojrzenia. W podobnym czasię maluchom otwierają się też uszy, zaczynają więc reagować na dźwięki.