To był wyjątkowy wtorek... Jola Oporska, właścicielka Emiko Lizus Maksimus, postanowila zorganizować spotkanie zaprzyjaźnionych jamników z mojej hodowli (i oczywiście ich opiekunów). Działka w Magdalencie na kilka godzin zrobiła się ruda, bo biegało po niej 11 jamników długowłosych, króliczych i miniaturowych (w tym moja Aluzja Ani Mru Mru i 6 jamników z przydomkiem Lizus Maksimus). Miały niesamowitą frajdę! Wszystkie były w wyjątkowo dobrym humorze – biegały, tarzały się w trawie, aportowały zabawki, kopały dziury, wyskubywały korzonki... I nikt im tego nie bronił. Działka Joli i Krzysztofa jest bowiem wyjątkowo gościnna dla psów i wszystko się tam czworonogom wybacza. Jamniki od pierwszej chwili bardzo dokładnie zaczęły badać teren. Najmłodsze, Emiko i El-Maraya, zauważyły w ziemi dziuplę z wodą i koniecznie chciały zajrzeć do środka.
Szaman był zainteresowany, co też siostrzenice tam widzą i przyszedł zbadać zawartość dziupli.
W środku była tylko woda, dwójka jamników więc odeszła, ale Emiko, która uwielbia się moczyć, została i po chwili namysłu wlożyła do dziupli całą głowę, przez pewien czas biegała więc po działce mokra.
Shangri-La z rozkoszą tarzała się w trawie.
Szaman adorował swoją starszą siostrzenicę, ale Dalaya mu na to nie pozwalała.
El-Maraya usiłowała bawić się piłeczką, ale ta okazała się dla niej trochę za duża, by ją uchwycić w zęby.
Dalaya za to znalazła dla siebie idealną zabawkę do aportowania.
Szaman uwielbiał biegać za piłeczką, a Basim – za Szamanem.
Seniorka Aluzja trzymała się blisko Piotra, bo wiedziała, że w jego kieszeni zawsze kryją się smakowite przysmaki dla jamników.
Wszystkie jamniki obficie rozdawały nam swoje lizuski. Na fotka poniżej Kasia i El-Maraya oraz Kasia z Szamaem, a obok siedzi Dalaya.
Buziaczków i głaskania domagały się jednak właściwie wszystkie zgromadzone w Magdalence jamniki.
Shangri-La i El-Maraya rywalizowały o względy Mariusza.
Ostatecznie Shangri-La zaprezentowała swój brzuszek w całej okazałości. Basim zaś rozpłaszczył się w trawie i domagał masażu pleców.
Emiko również nieustannie była głaskana i noszona.
Na koniec zrobiliśmy fotkę trzypokoleniową pięciu jamniczek długowłosych króliczych: seniorka Aluzja Ani Mru Mru (z prawej), jej córka Shangri-La Lizus Maksimus (w środku) oraz wnuczki – starsza Dalaya Lizus Maksimus oraz młodsze, El-Maraya i Emiko, które tu patrzą się w prawo niemal identycznie.
A tutaj żeńska część uczestników spotkania w Magdalence i wszystkie jamniki. Od lewej: Ewa, Szaman i Diuk, Kasia, Sara i Dalaya, Jola, Rolka, Nesca i Emiko oraz ja, Basim, Aluzja, El-Maraya i Shangri-La.
Bardzo dziękuję Joli za zorganizowanie tego spotkania. Autorami zdjęć są Piotr Kurek, Kasia Nowicka i mój mąż Mariusz Przybysz.