Pogoda ostatnio nie dopisywała, aż w końcu złota polska jesień objawiła się w pełnej krasie. Postanowiliśmy to wykorzystać na jamnicze spotkanie w Łodzi, w którym wzięli udział Kasia i Robert Nowiccy, Ewa i Piotr Kurkowie oraz ja, a także nasze psy: Diuk, Sara, Maja, Basim, Shangri-La, Szaman i Dalaya. Rudzielce były przeszczęśliwe, puszczone ze smyczy, szalały i rozpierała je energia. Niełatwo było je ustawić potem do wspólnych zdjęć. Najlepiej pozowały suczki. Shangri-La ma kilka zdjęć z córką Dalayą. Próbowalyśmy też zaprosić do pamiątkowej Lizuskowych chlopców, ale Basim całkiem odmówił pozowania, a Szaman musiał być przytrzymany. Ale się udało!
Kasi Nowickiej udało się uchwycić mnie z całą czwórką obecnych na spacerze Lizusów Maksimusów. Piotr zrobił zaś pamiątkową fotkę Ewie, Kasi i mnie ze wszystkimi jamnikami.
Wszystkim uczestnikom spaceru bardzo serdecznie dziękuję.