Weekend majowy sprawił w tym roku wszystkim miłą niespodziankę – było gorąco jak latem. Spędziliśmy więc na działce aż kilka dni i szczeniaczki z miotu S mogły do woli biegać po czystej, świeżej, wiosennej trawce oraz bawić się z dorosłymi. Starsi bracia, Alchi i Basim, chętnie opiekowali się maluchami.
Alchi, Shangri-La i Basim Lizus Maksimus
Na zdjęciu z lewej: Szaman Lizus Maksimus i Basim Lizus Maksimus, z prawej: Alchi Lizus Maksimus z maluchami miotu S
Basim i Shangri-La Lizus Maksimus
Malutka Shangri-La Lizus Maksimus ujawniła na działce talenty w różnych dziedzinach. Była zapaloną ogrodniczką – plewiła ogródki (wykopywała cebulki lilii), podziwiała kwiatki, z których najbardziej upodobała sobie sasanki. Wyraźnie intrygował ją też aparat fotograficzny i z zapałem pomagała w jego obsłudze.
Shergol Lizus Maksimus dużo czasu spędził na ogródku skalnym. Jako prawdziwy romantyk, wtulał nos w młode roślinki i kontemplował... Uwielbiał też wylegiwać się w słoneczku i wsłuchiwać w odgłosy natury.
Szaman Lizus Maksimus podczas weekendowego wypadu za miasto zdecydowanie wykazywał najwięcej inicjatywy. Szalał, kopał dołki, przynosił patyczki i gałęzie. Zachowywał się jak gospodarz na swoim terenie.
Na koniec miały być wspólne fotki w koszyku, ale maluchy nie bardzo były z nich zadowolone. Jedynie Shangri-La chętnie pozowała.