Spontaniczne inicjatywy sprawiają najwięcej frajdy... Spacer jamników długowłosych w Parku Skaryszewskim w Warszawie był właśnie taką inicjatywą. Do Warszawy przyjechali z Łodzi Kasia i Robert Nowiccy z Dalajką i Sarą, dołączyli do nich Ewa i Piotr Kurkowie z Szamanem i Diukiem, a na koniec dojechałam ja z mężem Mariuszem oraz Ajeczką, Basimkiem i Szaneczką. Spotkanie było krótkie, ale bardzo miłe. Mariusz na pamiątkę zrobił nam wspólną fotkę. Byl też pomysł, by pstryknąć zdjęcie wszystkich jamników z przydomkiem Lizus Maksimus, ale plan znów musiał zostać odłożony na przyszłość. Grzecznie pozowały tylko niezawodne Shangri-La i Dalaya, które bardzo lubią robienie im wspólnych fotel.