U jamników długowłosych (ale też tych o innej odmianie włosa) króliczych i miniaturowych pielęgnacja zębów, a także ich obserwacja jest szczególnie ważna, i to już od najwcześniejszego okresu. Szczenię powinno mieć 28 zębów mlecznych: po sześć siekaczy i po dwa kły w szczęce i żuchwie oraz po sześć przedtrzonowców. W mlecznym uzębieniu nie ma pierwszych przedtrzonowców (oznaczanych jako P1) oraz trzonowców. Warto wiedzieć, że wymiana zębów mlecznych na stałe u jamników króliczych i miniaturowych następuje później niż u jamników standardowych (a także innych psów większych ras).
Uparte mleczaki u jamnika króliczego i miniaturowego
Chociaż podręczniki podają, że szczenię zaczyna tracić pierwsze mleczaki po ukończeniu trzech miesięcy, u małych jamników odbywa się to często bliżej piątego miesiąca. Na ogół w pierwszej kolejności w wolnym miejscu za kłami wyrastają P1, wypadają też siekacze. Dla przypomnienia zamieszczam schemat stałego uzębienia psa:
I (Incisivi) to siekacze; 1 – cęgi, 2 – średniaki, 3 – okrajki; C (Caninus) to kły; P (Praemolares) to przedtrzonowce; M (Molares) to trzonowce
Trzeba jednak wiedzieć, że jamniki królicze i miniaturowe, podobnie jak inne małe rasy (np. yorkshire terier, shih-tsu, chihuahua, owczarek szetlandzki, pinczer miniaturowy), często nie gubią w porę zębów mlecznych i tkwią one w dziąsłach, kiedy zaczynają się wyżynać stałe. Dotyczy to głównie kłów, a czasami również siekaczy. Kiedy tak się dzieje, należy psa uważnie obserwować i kontrolować jego zgryz. Często się bowiem zdarza, że stały ząb, blokowany przez mleczny, rośnie nie w tym kierunku, w którym powinien. Doświadczony hodowca przeważnie potrafi sam to ocenić, natomiast w razie wątpliwości powinniśmy pokazać młodego jamnika lekarzowi weterynarii, specjalizującemu się w problemach stomatologicznych. Określi on, czy mleczne zęby przeszkadzają w prawidłowym rozwoju stałych, czy nie i w razie potrzeby zdecyduje o ich usunięciu. Ważne jest, by pójść do specjalisty od stomatologii zwierzęcej. Czasami „zwyczajny” lekarz weterynarii podejmuje się wyrwania zębów, ale należy pamiętać, że mleczne kły u psa mają dość długie korzenie i nie tak łatwo jest je usunąć. Jeśli lekarz nie ma odpowiedniego sprzętu i wiedzy, może się zdarzyć, że nie zrobi tego dokładnie, a wtedy zabieg trzeba będzie powtórzyć. Zęby usuwa się w narkozie i każde dodatkowe usypianie zawsze stanowi obciążenie dla organizmu (i zdrowia) zwierzęcia, szczególnie tak małego jak jamnik króliczy. Lepiej więc od razu udać się do specjalisty.
Według obowiązującego wzorca rasy, jamnik powinien mieć zgryz nożycowy. Jak to wygląda? Górne zęby nachodzą na dolne, natomiast kły powinny układać się jak na rysunku poniżej.
Górne kły ustawione są więc na zewnątrz dolnego dziąsła, a dolne – na zewnątrz górnego. Jeśli górne mleczne kły nie wypadną (a są one zwykle bardziej oporne niż dolne), wówczas zdarza się, że dolny kieł nie może się ustawić na zewnątrz, tylko do środka i zaczyna wbijać się w podniebienie. Trzeba wtedy koniecznie interweniowac, by uniknąć wady zgryzu na stałe. Takie ustawienie zębów przeszkadza w gryzieniu, a poza tym zwierzak po prostu może ranić sobie dziąsła. Jeśli więc stałe kły rosną w ten sposób, należy jak najszybciej usunąć mleczne. W okresie rozwoju zgryz jest zwykle elastyczny i zęby szybko ustawiają się prawidłowo, gdy tylko zrobi się im miejsce, ważne jest więc, by zabieg był wykonany w porę. Warto być w stałym kontakcie ze specjalistą. I to nie tylko wtedy, kiedy chcemy mieć jamnika na wystawy (bo zły zgryz skutkuje dyskwalifikacją), ale po prostu zależy nam na jego zdrowiu.
Co liczyć, aby się doliczyć
Pożądane jest, aby jamnik miał wszystkie 42 zęby stałe, wzorzec jednak dopuszcza pewne braki. Na ocenę zwierzęcia w ringu nie ma wpływu brak jednego lub dwóch P1, a M3 (ostatnich, malutkich trzonowców, które występują tylko w żuchwie) w ogóle nie bierze się pod uwagę. Jeśli pies ma wszystkie P1, a nie ma P2, nie powinien dostać oceny wyższej niż bardzo dobra (najwyższa możliwa to doskonała). Pozostałe ubytki nie są akceptowane.
Im mniejszy jamnik, tym częściej występują braki zębowe. Z tego powodu, na przykład, Czesi mają inne przepisy hodowlane dla jamników standardowych, a inne dla króliczych i miniaturowych. Jamnik standardowy, aby mógł zostać reproduktorem lub suką hodowlaną, musi mieć w Czechach wszystkie zęby, łącznie z M3, jamnik króliczy i miniaturowy – nie, wystarczy, by spełnił wymagania wzorca. Wciąż trwają spory, na ile zanikanie zębów P1 jest dziedziczne, a na ile wynika z praw ewolucji. Ostatnie badania wydają się dowodzić, że jednak większą rolę odgrywa ewolucja (P1 zanikły już u kotów), zęby te po prostu przestają być potrzebne.
Jak dbać o stałe zęby psa
Aby uniknąć chorób zębów i dziąseł u jamników długowłosych, należy dbać o higienę ich pyska. Przede wszystkim trzeba zapobiegać osadzaniu się kamienia nazębnego. To nie tylko problem estetyczny! Kamień to zbiorowisko bakterii, których rozwój może doprowadzić do poważniejszych schorzeń. Niektórzy twierdzą, że nieprzyjemny zapach z pyska jest czymś normalnym, ale to nieprawda! Niemiła woń zawsze powinna niepokoić (jeśli nie pochodzi od zębów i dziąseł, wskazuje często na jakieś inne problemy, na przykład z przewodem pokarmowym). Niektórzy raz na jakiś czas usuwają psu kamień u lekarza weterynarii w narkozie, ale to zawsze powinna być ostateczność. O wiele lepiej zadbać o to, by jamnik miał często gryzaki (świetnie czyści zęby skórka czerstwego chleba) oraz regularnie myć zęby specjalną pastą dla psów (w wypadku wielu preparatów nie trzeba używać szczoteczki, wystarczy nałożyć pastę lub żel palcem). Aby zwierzak dawał sobie to robić, należy go od szczeniaka przyzwyczajać do zaglądania w zęby i dotykania ich. To zresztą podstawowy element wychowania, a także przygotowania na wystawy (jeśli to planujemy), gdzie sędzia zawsze kontroluje psom zęby.
Regularna pielęgnacja zapobiegnie też wczesnemu wypadaniu zębów. Czasami wydaje nam się, że stary pies jest trochę osowiały, nie ma apetytu ani ochoty do gryzienia, a tymczasem może się okazać, że po oczyszczeniu zębów lub usunięciu niektórych zepsutych odzyskuje wigor i chęć do życia. Jego kiepska forma wynikała po prostu z dyskomfortu i bólu. Dbajmy więc o zęby naszych jamników, bo to wcale nietrudne, a zysk naprawdę wielki.
Elżbieta Bogusławska-Przybysz