Jamnik długowłosy króliczy Alchi Lizus Maksimus ma w rodowodzie wyjątkowych przodków, dlatego chcę tu bliżej przedstawić przynajmniej niektórych. Zdecydowanie najwybitniejszym z nich jest ojciec, pochodzący z Czech Dingo z Debry. Mnie osobiście najbardziej urzekła jego niezwykle piękna głowa (niespotykana u jamników długowłosych króliczych), a poza tym: prosty grzbiet, mocna kość, bardzo dobrze kątowane kończyny, gęsty, długi włos, ciemne oczy. Ale nie tylko anatomię Dingo ma wyjątkową, również charakter. To pies pełen dumy, elegancji, przyjazny do ludzi, ale – kiedy trzeba – ujawnia też pasję myśliwską.
W 2004 roku Marie Prokůpková, właścicielka dużej i znanej czeskiej hodowli Klamap Debra, mama Klary, właścicielki Dingo, o tym wyjątkowym psie, jeszcze wtedy bardzo młodziutkim, na swojej stronie hodowlanej (www.klamapdebra.wz.cz) napisała: Przedstawiamy Championa Championów za rok 2002 i 2003. To mały jamnik długowłosy króliczy o mahoniowym umaszczeniu. Jest mały wzrostem, ale o wielkiej duszy, waleczny całym swoim sercem. Już jego rodowód sugerował, że będzie to pies wyjątkowy. Klara go dostała od babci jako małą włochatą kulkę. Taki prezent zawsze sprawia radość. Urodził się w wielkiej psiej rodzinie i w wielkiej psiej rodzinie żyje.
Jest inteligentny, charakterny i pewny siebie, a przy tym twórczy. Kiedy zaczął się dla niego pierwszy wystawowy sezon, wiedzieliśmy albo raczej – przeczuwaliśmy, że bardzo możliwe, iż z Dingo wykluje się nowy champion, ale byliśmy w pełni świadomi handicapu młodego psa (głównie jeśli chodzi o długość szaty) w stosunku do obytych z wystawami, starszych i doświadczonych championów. Ale nie śniło nam się nawet, więc tym bardziej było to dla nas miłe, że Dingo będzie się chlubił tytułem Champion Championów. Wśród championów był najmłodszy, co ciekawe, rolę beniaminka pełnił i w następnym roku. Bardzo cieszyliśmy się, bo wkrótce nasz mały beniaminek zyskał też dużo wielbicieli. Podczas uroczystej ceremonii została mu przyznana nagroda Sympatia Top Hotelu Praha (za rok 2003). Jego piękna siostra wyleguje się na kanapie i nie zasmakowała życia wystawowego. Dano jej po prostu spokój, ale niczego jej do szczęścia nie brakuje.
A czego Dingo zdołał już w swoim życiu dokonać? Oprócz tego, że pogryzł kilka par butów - a właściwie wybrał sobie jedną parę, ale za to zniszczył ją gruntownie - polował na świnkę morską i na większego od siebie królika. Ma na swoim koncie kilka przegryzionych kabli, obsiusiane podręczniki i trochę przedmiotów wyniesionych z domu – z upodobaniem kradnie bieliznę - zniszczony telefon i in. Wyrządzał szkody podobnie jak wszystkie inne szczeniaki, które nie mają nad sobą dostatecznie twardej ręki.
Przeżyciem nie do pozazdroszczenia było podawanie mu leków (dotychczas dotyczyło to tylko środków na odrobaczanie, ale i z tym mieliśmy przejścia). Na pierwszy rzut oka wydawało się, że Dingo tabletkę połknął, ale po kilku chwilach znajdowaliśmy ją wyplutą. Kolejnym razem już całkiem zastrajkował. Stwierdził, że tabletkę musi lepiej schować i wypluwał ją np. pod szafą. Był w stanie nawet przy takich zwykłych czynnościach przechytrzyć nas i zmęczyć. Ale na koniec wygrywaliśmy!
Jego ulubionym trikiem jest zabawa w chowanego. Jednak chowa się tylko on. Już od jego czasów szczenięcych boimy się, żeby się nam nie zgubił. Jest w stanie zgubić się nawet na takiej malej przestrzeni, jaką jest auto. Właściwie to się nie gubi, ale chowa i bawi go to, że go szukamy. Nie reaguje na żadne wołanie ani pogróżki, bo prostu ma frajdę. W domu najczęściej zagrzebuje się w sianie czy słomie koło klaczy, albo pod pierzyną u swojej pani i śpi. Po prostu go nie ma, ale pojawia się zawsze we właściwym czasie.
Uwielbia końskie bobki, kawałki masy rogowej z kopyt i różne zakopane skarby, im starsze, tym ciekawsze. Nie pojmuje naszego negatywnego stosunku do jego z takim trudem wydobytych przysmaków. Gdy mu je zabieramy, czuje się urażony. Taki obrażony jamnik jest bardzo śmieszny. Niemniej jego upór nikogo w rodzinie nie wzrusza. Dingo jest jednak tak cwany, że potrafi doskonale ocenić granice naszej akceptacji i nigdy jej nie przekracza. To mały tyran, ale wszyscy bardzo go kochamy. Mówimy na niego Chou Chou – czyta się to szu szu i oznacza „ulubieniec”, a on nim rzeczywiście jest.
A na wystawach... Na początku bardzo go bawiły, głównie dlatego, że zawsze było tam wiele interesujących panien. Dzisiaj cieszy się raczej na samą wyprawę. Zawsze jest pierwszy w samochodzie, aby przypadkiem nic go nie ominęło. Pokazywania się w ringu nie lubi. Wlecze się znudzony z miną: „No skoro już tak musi być...” Ale za to w konkurencjach finałowych ożywia się, bo tam już warto się postarać, zwłaszcza w parach hodowlanych, kiedy prezentuje się z którąś z panien ze swojego haremu. Ciężko jednak godzi się z faktem, że nie może brać udziału w konkursie grup hodowlanych. Nie pojmuje, dlaczego musi siedzieć z boku, kiedy pozostałe jamniki z Klamap Debra grupowo walczą i bardzo to przeżywa (Dingo nie mógł występować w grupie Klamap Debra, bo ma przydomek Z Debry – przyp. mój, czyli E.B.-P.). Kiedy rywalizuje z psem porównywalnej klasy, a za takie należy na pewno uznać te, które mają BOB, potrafi się prezentować tak pięknie, że wprawia w prawdziwe zdumienie. To wielka osobowość, ale jest i dość zarozumiały. W naszym jamniczym stadku jest bardzo lubiany, ale gdyby był człowiekiem, to strach pomyśleć...
Na zdjęciach poniżej: Dingo z Klarą jako Zwycięzca Europy 2012 i Dingo w wieku 6 lat.
Dingo z Debry był jednym z najprawdopodobniej najbardziej utytułowany jamnik długowłosy króliczy w historii światowej kynologii. Jego osiągnięcia są naprawdę imponujące:
2 x Interchampion (54 x CACIB): Międzynarodowy Champion Wystawowy i Międzynarodowy Champion Piękności
Zwycięzca Świata 2005
Zwycięzca Europy 2002
Zwycięzca Europy Środkowej i Wschodniej 2003
Champion Championów Czech 2002, 2003
Młodzieżowy Champion Czech
Młodzieżowy Champion Słowacji
Champion Czech
Champion Słowacji
Grand Champion Słowacji
Champion Włoch
Champion Luksemburga
Champion Bośni i Hercegowiny
Niemiecki Champion VDH
Champion WUT
Champion Węgier
Champion Chorwacji
Champion Argentyny
Grand Champion Argentyny
Champion Ameryki Łacińskiej
Champion Monako
Bundessieger Austrii 2002
Bundessieger Niemiec 2003
Zwycięzca Klubu Czech 2002
Zwycięzca Klubu Słowacji 2003
Zwycięzca Danii 2004
Zwycięzca Ameryki Południowej i Karaibów
Zwycięzca Słowacji
BIS puppy
2 x BIS
10 x BIG
14 x Res.BIG
9 x 3. BIG
60 x BOB
Po raz ostatni w swojej karierze Dingo z Debry wystąpił na Światowej Wystawie Psów w Bratysławie w 2009 roku. Tam zdobył tytuł Zwycięzcy Świata Weteranów i w finałach znalazł się w pierwszej szóstce najpiękniejszych weteranów wystawy. Miałam okazję go wtedy podziwiać i fotografować, bo byłam na tej wystawie wraz z mamą Alchiego, jamniczką długowłosą króliczą Aluzją Ani Mru Mru, która uzyskała wówczas tytuł Zwyciężczyni Świata. Na zdjęciu poniżej Dingo na wystawie światowej w Bratysławie.
Niezwykłą urodę Dingo odziedziczył po swoich rodzicach. Jego ojciec, czeski miniaturowy jamnik długowłosy Winnifred Trias, to pies bardzo znany w jamniczym świecie. Może się poszczycić dużymi osiągnięciami wystawowymi. Najważniejsze zdobyte przez niego tytuły to: Interchampion, Młodzieżowy Champion Czech, Młodzieżowy Champion Słowacji, Champion Czech, Champion Słowacji, Champion Polski, Champion Championów 1999, Zwycięzca Klubu Czech 1999 i 2000. Sędziowie zachwycali się m.in. jego „wyjątkowo szlachetną głową”, pięknie osadzonymi, ciemnymi oczami, nienaganną linią grzbietu.
Ojciec Winnifreda Morgan della Canterana to również bardzo znany reproduktor. Pochodził ze słynnej włoskiej hodowli, ale na stałe mieszkał w Austrii, gdzie szybko podbił ringi, zdobywając m.in. następujące tytuły: Champion Austrii, Zwycięzca Austrii, Zwycięzca Klubu Austrii. Niestety, dysponuję tylko kiepską jego fotką.
Morgan della Canterana
Winnifred Trias miał jeszcze kilku sławnych włoskich przodków w swoim rodowodzie. Należy do nich na pewno jego ojciec Lipton della Canterana – Interchampion, Champion Włoch oraz Zwycięzca Klubu Włoch, a także dziadek Bennie della Canterana. Bennie mieszkał w Polsce, ale podbijał również zagraniczne ringi. Jego właściciel, Adam Rosiński, na swojej stronie internetowej pisze o nim tak: Beniś był 'kochankiem' dla wielu polskich i zagranicznych suczek. Wiele z jego dzieci zostało Championami i Interami. Dwukrotnie został Najlepszym Reproduktorem Klubu. (...) Był m.in. Championem Polski, Niemiec, Austrii, Słowacji, Młodzieżowym Zwycięzcą Klubu Italii, Zwycięzcą Klubu Austrii, Zwycięzcą Landów, wielokrotnym zwycięzcą i laureatem konkurencji finałowych w Polsce, Niemczech, Holandii, Austrii, Słowacji i na Węgrzech. Posiadał dyplom z konkursów norowania. Myślę, że z osiągnięć i potomstwa Benisia dumnych osób jest więcej niż dwie (ja i jego hodowczyni Daniela Giannini). (źródło: www.jamniki.net).
Bennie della Canterana
Znacznie mniej informacji udało mi się zebrać o przodkach czeskiej matki Dingo z Debry – jamniczki długowłosej króliczej Sabiny z Debry. Mieszkała w Czechach krótko i miała tylko jeden miot z przydomkiem „z Debry”. Podobno była bardzo ładna, słynęła szczególnie z pięknej, długiej głowy. Została kupiona przez przewodniczącą duńskiego Klubu Jamnika, ale – niestety – słuch o niej zaginął.
Rodzicami Sabiny byli Champion Czech i Monako Max z Debry oraz Interchampionka Beky Rajana. Niestety, nie mam ich fotografii, udało mi się jedynie zdobyć zdjęcie ojca Beky Chuana z Debry – Interchampiona, Championa Słowacji, Rosji, Monako.
Mama Alchiego, ruda jamniczka długowłosa królicza Aluzja Ani Mru Mru, jest Interchampionką, Zwyciężczynią Świata 2009, Championką Polski, Championką Litwy, Zwyciężczynią Klubu 2011 oraz Młodzieżową Championką Polski. W swoim rodowodzie ma wielu wybitnych, bardzo utytułowanych przodków, wśród nich m.in.: Zwycięzcę Świata 2000 Witchela von der Humboldtruh, Zwyciężczynię Świata 2000 Liane von der Humboldtruh, Młodzieżową Zwyciężczynię Świata 2000 Babette von der Humboldtruh, Zwycięzcę Świata 1989 oraz dwukrotnego Zwycięzcę Europy (1987 i 1988) Mucka von Dinklage, Zwycięzcę Europy VDH 2005 Django von der Humboldtruh, Młodzieżowego Zwycięzcę Europy 2001 Gerrego von der Humboldtruh, Zwycięzcę Europy VDH 1985 Sundsdal's Hamleta.
Więcej o Aluzji Ani Mru Mru można przeczytać na jej podstronce, a dodatkowe informacje o rodzinie oraz zdjęcia jej przodków znajdują się na podstronie Rodzina Aluzji.